Film z dobrym pomysłem, gorzej z realizacją, a co za tym idzie efekt końcowy mierny.. Niestety..
A liczyłem na wiele więcej.
No ale od początku. Pomysł na sam film muszę przyznać bardzo dobry. Ministerstwo bajki pilnujące porządku w królestwie bajek zostaje przejęte przez złą macochę, która przchyla (i to dosłownie) szalę zła w każdej bajce, w związku z czym należy przywrócić porządek w królestwie. Zadania podejmuje się Kopciuszek, dwóch pomocników czarnoksiężnika strzegącego bajek, który udał się przed całym zamieszaniem na urlop, i pomocnika księcia, pucybuta, pracującego na "zmywaku" ;).
I wszystko było by dobrze, gdyby scenariusz się trochę nie posypał po kwadransie, zaś same dialogi zostały by utrzymane w bardziej komediowym charakterze.. Niestety czegoś zabrakło tej bajce. Trochę pomysłów sciągniętych z innych bajek (w tym ze Shreka), jednak skoro zabrali się za to częściowo niemcy cudów nie można było się spodziewać. Masa bezsesnownych i nudnych scen, w tym szczególnie ta w której siedmiu krasnoludków pomaga Kopciuszkowi walczyć z trolami za pomocą dziwnej maszyny strzelającej z diamentów, ostatecznie zniszczonej przez jakieś czarowice latające na dziwnych miotłach bardziej przypominających nieudaną wersję harleya...
Nieciekawa animacja, poza paroma bohaterami (w tym szczególnie pomocnikami czarnoksieżnika) również rozczarowuje. Ogólnie film na 3 z minusem.